Dlaczego warto przemyśleć zdjęcie profilowe?
- Adrian
- 6 lis 2019
- 3 minut(y) czytania
Obecnie nasze profilówki stały się elektroniczną wizytówką, są jak logo marki osobistej, nawet jeśli nie prowadzimy żadnej działalności. Wystarczy, że na co dzień udzielamy się pod postami innych użytkowników czy marek. Już na tym etapie jesteśmy poddawani ocenie. Aby nasz przekaz był spójny, budzić zaufanie odbiorców, zwiększyć autentyczność czy po prostu sprawić pozytywne wrażenie- zdjęcie powinno przedstawiać faktycznie nas i niekoniecznie w strugach lejącego się alkoholu na imprezie (no chyba, że jesteś DJ-em/wodzirejem). Profilowe ustawiamy wszędzie facebook, instagram, linkedin, nie wspominając o aplikacjach randkowych. Wielokrotnie miałem okazję uczestniczyć w procesach rekrutacyjnych i zdjęcia, które zostały wrzucane do CV były często poniżej wszelkich standardów - selfie na działce, w lustrze łazienki, a nawet z zakrapianych imprez. Widząc coś takiego uwierzcie, że od razu odechciewa się czytać dalej dane CV. Pewnie powiecie, że odbiegam od tematu, przecież miało być o zdjęciach profilowych, a nie tych do CV. Tu się nie do końca zgodzę, wiele osób zdjęcia profilowe wykorzystuje właśnie w takich dokumentach, bo innych nie mają lub z drugiej strony zapominają, że pracodawcy często przed zaproszeniem na rozmowę wyszukują nas w mediach społecznościowych. I tu koło się zamyka.
Nie da się ukryć, że pierwsze wrażenie ma ogromne znaczenie, tym bardziej jeśli kogoś nie znamy i widzimy tylko zdjęcie w sieci- po niczym innym jak po avatarze nie jesteśmy w stanie ocenić danej osoby, a nasz mózg robi to podświadomie. Według badań wystarczy mu 40 milisekund(!) by ocenić cechy człowieka na podstawie jego zdjęcia, również profilowego. Ocena może być błędna, ale dzieje się to niezależnie od nas i przekłada się na dalsze relacje.
Przy wyborze zdjęcia zawsze powinniśmy się radzić osób trzecich - przyjaciel, chłopak, dziewczyna, rodzina. Wybierając je samodzielnie często dokonujemy złego wyboru. Twoja opinia nigdy nie będzie w 100% obiektywna.
Miniaturki naszych zdjęć profilowych, jak sama nazwa wskazuje, są małe, dlatego nasza sylwetka, popiersie powinny dokładnie wypełniać wyznaczone miejsce. Po drugie w tym wypadku dobrze jest patrzeć w obiektyw- kontakt wzrokowy budzi zaufanie. Kolejna sprawa to wyjątkowość- jakiś element, który będzie nas charakteryzował, odzwierciedlał, bądź nada zdjęciu odpowiedniego klimatu. Oczywiście należy zadbać o dobre oświetlenie (pochmurny dzień dający miękkie światło jest lepszy od szczerego słońca). Pamiętajmy też o odpowiednim tle. Może to być pusta, czysta ściana w pokoju, ale może być to też plener. W tym drugim wypadku najlepiej sprawdzają się zdjęcia z efektem bokeh (rozmazania tła), można uzyskać go robiąc zdjęcie telefonem, jednak nic nie zastąpi aparatu klasycznego z jasnym obiektywem.
Nie ma czegoś takiego jak niefotogeniczność, to może być blokada wyłącznie w naszej głowie. Zdjęcie to nic innego jak my tacy jakimi jesteśmy na co dzień, zatrzymani na kadrze.
Jeśli posiadamy aparat najłatwiej ustawić go na statywie i włączyć wyzwalanie uśmiechem/czasowe/pilotem wszystko w zależności od modelu aparatu. Można też poprosić znajomych o pomoc. Pamiętać jednak należy, że zdjęcie nie jest tylko wciśnięciem guzika migawki. To jest cała masa czynności wpływająca na efekt końcowy. Ustawienie osoby fotografowanej, zastosowanie elementów trójpodziału, zadbanie o odpowiednie światło oraz ustawienia aparatu. Tak, można zdjęcia robić na auto, ale nie mamy pewności, że aparat odczyta nasze myśli co do efektów jakie chcemy uzyskać. No i na koniec obróbka zdjęć. Można to robić na telefonie np. w aplikacji Snapseed. Ba! Sam tak wiele miesięcy robiłem. Jednak nic nie zastąpi zapisu zdjęć w formacie RAW i odpowiednia obróbka, która może uratować wydawałoby się zbyt ciemne zdjęcia lub po prostu nadać odpowiedniego klimatu. Dlatego warto czasem oddać się w ręce profesjonalisty i zafundować sobie sesję wizerunkową.
Comments