Czy Tinder może być narzędziem reklamowym?
- Adrian
- 10 kwi 2020
- 2 minut(y) czytania
Uwaga! Artykuł nie zawiera treści wulgarnych, ale samo korzystanie z aplikacji Tinder jest dozwolone dla osób +18
Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie korzystał z Tindera - choć przez chwilę z czystej ciekawości. Myślę, że warto temu nieoczywistemu miejscu poświęcić nieco więcej akapitów. I przyjrzeć się czy można wykorzystać go w promowaniu swoich usług.

Zakładanie profilu marki
Choć różne opinie o tej aplikacji krążą, a bardziej może o ludziach jakich tam można spotkać, to jednak głównym zamysłem było randkowanie, poznawanie nowych osób. A skoro o nich mowa. Każda znajdująca się tam osoba to potencjalny klient! Szczególnie dla fotografa - gdzie jak gdzie, ale na takim portalu, gdzie oceniamy głównie po wyglądzie (mało osób czyta opisy tylko bezmyślnie przesuwa w lewo lub prawo) dobre i zachęcające zdjęcia to podstawa. Oczywiście można próbować reklamować tam dowolny produkt, wszystko to kwestia Twojej kreatywności.
Jak założyć profil dla naszego biznesu? Normalnie, tak samo jak zakłada się konto standardowego użytkownika. Po prostu jako zdjęcia możesz wstawić logo czy jakąś planszę zachęcającą do przeczytania opisu. A w nim (masz 250 znaków) przedstaw pokrótce swoją ofertę, napisz czym się zajmujesz, co może zyskać ta osoba korzystając z Twoich usług, podaj inne Twoje profile społecznościowe czy stronę www, gdzie łatwiej i szybciej można nawiązać kontakt.

Na Tinderze można znaleźć nawet pracę!
Osobiście sprawdziłem jak taka reklama działa, bo niemal od początku swojej portretowej działalności fotograficznej wykorzystuję Tindera do reklamowania i budowania świadomości marki PhotoStejku.
Co więcej jakiś czas temu Patrycja Szebla z Klawiter Media poruszyła również temat tej aplikacji w krótkim odcinku swojego podcastu Komunikacja w biznesie. Okazuje się, że są firmy, szukają pracowników już nie tylko na LinkedIn, ale również na Tinderze!
Czy ktoś się skusił na taką formę reklamy?
Tak! I to nie jedna osoba, nawet w tym momencie, gdy piszę do Was te słowa otrzymałem powiadomienie o nowej parze. Nie ukrywam, że jakoś lepiej działało to w początkowym okresie moich zdjęć, gdy miałem jeszcze w pracy okazję jeździć po Polsce. Ale na to mogły też wpłynąć sesje wyłącznie TFP, które wtedy oferowałem w celu budowy portfolio i fakt, że często to ja zaczynałem po sparowaniu rozmowę. To jest wielki problem, który zauważyłem jeszcze podczas korzystania w przeszłości do standardowych celów tej aplikacji, by kobieta rozpoczęła rozmowę. Nie wiem czy razi to w żeńską godność, ale niezależnie kto jako drugi połączy parę, to płeć piękna oczekuje wiadomości. Obecnie trochę brakuje mi na to czasu, licząc, że sam opis zachęci do kontaktu na fejsie czy instagramie. Widzę jednak, że większa aktywność, łączenie par i pisanie daje lepsze efekty i chyba znów muszę zacząć intensyfikować swoje działania.

Podsumowanie
Mógłbym podsumować ten wpis jednym zdaniem: Bądź tam, gdzie są ludzie. Na Tinderze jest ich cała masa, co chwila powstają nowe konta, ktoś usunął i zaczyna od nowa, więc wyświetlimy mu się kolejny raz, a to działa na podświadomość. No i jeśli szukasz pracy to również Twój profil może być reklamą - reklamą Ciebie, Ty też jesteś marką- marką osobistą. Dlatego pamiętaj co zamieszczasz w sieci i w jaki sposób siebie pokazujesz, bo nigdy nie wiesz kiedy i gdzie trafisz np. na swojego przyszłego pracodawcę.
Comments